Upside Down or Petrine Cross

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Another Story czyli... Izaya kobietą- Rozdział 5

Nie nie nie nie i jeszcze raz nie! Kiasarin nic się jeszcze nie kończy. Spokojnie ta historia się będzie jeszcze długo ciągnęła. Oj cho***** długo. Wytrzymacie jeszcze z 15 rozdziałów? 

Rozdział 5
 Izaya
 Nagle poczułem jak czyjeś ramiona oplatają się wokół mojego wątłego ciałka. Odruchowo sam wtuliłem się w ciepłą i umięśnioną klatkę piersiową blondyna. Nie przejmowałem się że gdzieś tam za mną są moje siostry. Liczył się tylko fakt że czułem się bezpiecznie i że mogłem wylewać łzy nie wstydząc się tego.
 - No już Izaya proszę cię nie płacz. Jestem przy tobie.- Powiedział jednocześnie kładąc rękę na mojej głowie. Zaczął delikatnie mnie głaskać próbując mnie uspokoić. Nie dało to pożądanego efektu Wybuchłem jeszcze większym płaczem.

Shizuo
 Nie byłem pewny co mogę zrobić by przestał płakać. Nie wiedziałem. Robiłem wszystko odruchowo. Odruchowo go przytuliłem. Odruchowo go głaskałem po głowie. Odruchowo pocałowałem czubek jego głowy. Odruchowo szepnąłem
 -Kocham cię więc dlaczego płaczesz?

Izaya
  Gdy usłyszałem te słowa mimowolnie przestałem płakać. Nie z tego ni z owego uśmiechnąłem się o siebie i mocnej wtuliłem się w swojego ukochanego. On jednak mnie kocha. Kocha mnie a nie Izuko! Jestem w tej chwili taki szczęśliwy!
 - Ja ciebie też kocham- Powiedziałem odsuwając się od nie na kilka centymetrów. Chciałem zobaczyć jego twarz. Uśmiechnąłem się jeszcze szerzej. Jego mina była zachwycająca. Lekko rumiany na twarzy a do tego jednocześnie uśmiechnięty jak nigdy. I jak tu nie kochać takiego człowieka. Sam nie wiem.
 - No i z czego się śmiejesz mendo?- powiedział to takim radosnym i szczęśliwym głosem. To nie był już dźwięk nienawiści. Chcę częściej go słyszeć. Chcę częściej być w jego ramionach.
 -  Ja? Z niczego. Po prostu się cieszę. Cieszę się jak małe dziecko które dostało wymarzoną zabawkę. I tak też się czuje.- jeszcze raz się w niego wtuliłem. Było tam tak ciepło.
 - Chce ci coś powiedzieć.
 - Co takiego?
 - Wiem że to ty byłeś Izuko i wiem jak to się stało.

*Podczas pisania opowiadania- Asuna opowiadania*
 Siedziałam sobie grzecznie w swoim pokoju i słuchałam muzyki gdy nagle do mojej oazy wpadają dwie nieogarnięte, homoseksualne, zboczone osoby. Spojrzałam na nich nawet się nie przywitali tylko od razu o moich słuchawek.
 - Czego?- warknęłam zła. Spojrzeli na mnie. Czy oni nigdy nie widzieli że mam zły dzień a szczególnie dziś kiedy wena by mi się przydała? Ja ich nie rozumiem.
 - Jesteś zła?- zapytał blondyn lekko przestraszony. Czyżbym była aż tak straszna kiedy jestem zła że nawet najsilniejszy człowiek na ziemi się mnie boi? Uśmiechnęłam się w duchu. No co? Schlebia mi to
 - A co głąby nie widać!- Wrzasnęłam. Czyż ja nie jestem dobrą aktorką? Ech moja skromność
 - Ok więc nie będziemy cię denerwować bo wtedy jesteś gorsza niż Shizu-chan który widzi mnie w ubraniu pokojówki z uszami kota, ogonem i obróżką.- Izaya spojrzał się na swojego chłopaka.- Mamy do ciebie jedną sprawę
 - Tak?
 - Chcę w końcu go wykorzystać- powiedział Shizuo*

2 komentarze:

  1. hahaha, ale żądania Shizu-chan XDDDD
    Rozdzialik słodziuki~!!!! *w* nawet nie wiesz jak się cieszę że będzie jeszcze długo, długo to opowiadanko z nami ;3 jest zbyt urocze no XD
    Cóż życzę ci weny, mam nadzieję ze chłopaki zajmą się sobą i dostaniesz swój spokój~! Weny~!!! A ty Shizuo do sypialni zajmować się Izayą ot co!

    OdpowiedzUsuń
  2. Shizu-chan...ty niewyżyta bestio :3
    O Boże~!!! (czyt. Izaya) *O* Izayasz powiedział "I jak tu nie kochać takiego człowieka?" "CZŁOWIEKA!!" o.o Przecież Shizu-chan jest jego potworkiem i dlatego, kocha go jako oddzielna jednostkę o.o Gdyby go kochał jako człowieka, musiałby go kochać jako całokształt, a to się nie zgadza >.<
    No, ale poza tym...rozdzialik był kawaśny~!! >///< Może trochę no...te uczucia tak zwyczajnie...najzwyczajniej w świecie opisane, ale i tak mi się podobało... <3 (Coś mi się dzieje z głową o.o Mam wahania nastrojów o.o)
    Pozdrawiam i Oyasuminasai~

    OdpowiedzUsuń