Upside Down or Petrine Cross

piątek, 30 maja 2014

Another story czyli... Izaya kobietą- Rozdział 4

Nareszcie Another Story... Nie no sama się zadziwiam. Miałam mały problem z tym co zrobić teraz z Izayą. Czy znów go zmienić w Chłopaka czy zostawiać go takim jakim jest, ale co postanowiłam zostanie dla was niespodzianką. Może wyjść lekko naciąganie jak całe to opowiadanie.

Rozdział 4
Izuko/Izaya
Ruszyłam do domu. Płakałam. Jaka ja jestem głupia. Czemu wyznałam mu miłość, przecież on myśli że jestem bliźniaczą siostrą Izayi. On nie wie że jesteśmy jedną i tą samą osobą. Wpadając do mojego mieszkania minęłam się z moimi siostrami. Krzyczały coś do mnie ale mnie to nie obchodziło. Liczyło się tylko tyle że moje serce powoli pękało. Dlaczego on nic nie powiedział? Dlaczego nie dał mi odpowiedzi? Dlaczego powiedział że o mnie myślał? Baka Shizu-chan! Baka! Weszłam do swojej sypialni i położyłam się na łóżku. Skulona, przycisnęłam kolana do klatki piersiowej. Nie mogłam wytrzymać. Wszystko mnie bolało. A ja chciałam tylko tyle by on zakochał się w Izayi. Ty głupia spadająca gwiazdo. To wszystko przez ciebie! To przez ciebie zostałam kobietą! To przez ciebie zbyt mocno zbliżyłam się do Shizuo! A ja tylko żartowałem! (tak to celowy zabieg dop. autora.)

Shizuo
Kiedy usłyszałem te dwa  słowa słowa, zamarłem. Po prostu bez znaczenia. Patrzyłem tylko jak ona ucieka w popłochu. Dlaczego się nie ruszyłem? A no tak już wiem! Kocham Izayę. Minęły już ponad trzy lata bezmyślnego kochania się w tej jednej osobie którą nie mogłem mieć. Wiem też że nie mogę mieć jego damskiej kopi. Zbyt go kocham. Chciałem mu to powiedzieć, ale nie pojawił się ani razu na mieście od całego pieprzonego miesiąca. Dokładnie od dnia kiedy pojawiła się Izuko. No i ta jej bluza która do złudzenia przypominała Izayi bluzę a wiem że on nie daje jej nikomu. Coś mi tu śmierdzi. Ruszyłem zdecydowanie do mieszkania Shinry. Doktorek musiał mi coś wytłumaczyć. Nie minęło nawet parę minut kiedy już stałem w windzie która zmierzała do mieszkania czterookiego. Usłyszawszy ciche piknięcie wszedłem do przestronnego mieszkania. Powitał mnie irytujący głos.
 - Shizuo jak miło że nas odwiedziłeś bez żadnych ran
 - Taaa ale nadal z interesem do ciebie
 - Tak a jakim?- Zapytał dopiero teraz prowadząc mnie do salonu. Zbytnio mi to nie przeszkadało. Mogliśmy rozmawiać w korytarzu.
 - Chcę wiedzieć czy mężczyzna może zmienić się w kobietę
 - Pracowałem ostatnio nad zmianą chromosomów. Wyniki moich badań przekazałem Izayi by on przekazał je Namie. A dlaczego pytasz?- więcej mnie nie obchodziło. Ruszyłem do drzwi.

Izaya (Tak już Izaya)
Siedziałem na łóżku skulony i płakałem. Ja nigdy nie płaczę. Usłyszałem pukanie do drzwi od mojej sypialnie i kochane głosiki moich sióstr.
 -Izu-nee-chan. Nie załamuj się. My cię kocham a Shizuo-san nie wie co traci. Ruszyłem się z łóżka i otworzyłem drzwi. Zobaczyły mnie i oniemiały.
 - Izaya jesteś znów chłopakiem!- Kiedy to usłyszałem zacząłem obmacywać się po całym ciele. Faktycznie wszystko wróciło do normy. Nagle huk mocno otwieranych drzwi. Udałem się do korytarza. W moich skromnych progach stał on. Łzy znów znalazły się w moich oczach.
 - Izaya- mruknął i mnie obioł.

*Podczas pisania opowiadania- Asuna opowiada*
 Siedział na przeciwko mnie a jego mina mówiła sama za siebie
 - Nie dość że pod postacią kobiety wyznaję miłość Shizu-chan`owi to jeszcze mieszasz w to jakieś chore eksperymenty Shinry i Namie. Asuna masz dziwny umysł. Mówię ci DZIWNY. Ale wiesz Shizu-chan jest tu taki słodki- wtem do jego gabinetu wpadł zdenerwowany Shizuo. Spojrzał na mnie z mordem w oczach.
 - Asuna-chan lubię cię ale jeśli będziesz kazała mi w następnym odcinku się z nim przespać to cię zamorduję jego nożykiem- wskazał palcem na swojego chłopaka. Westchnęłam zrezygnowana.
 - Chłopaki ja wiem że poza serialem jesteście parą i nie chcecie by to się wydało ale to Jest ANOTHER STORY- puknęłam go palcem w czoło i od razu tego pożałowałam. Ruszył na mnie z impetem. Brunet go złapał.
 - Shizu-chan spokojnie. Posłuchaj mnie. Jest piątek i jest wieczór. Wynagrodzę ci to.- stanął przed nią i zamachał uroczo tyłeczkiem. Shizuo jak na komendę usopkoił się i rzucił na swojego chłopaka.
 - Ej chłopaki a może nie tak przy ludzach co?- Wskazałam na ekipę filmującą*


3 komentarze:

  1. Ale jak to już się kończy :c A ja tak lubiłam to opowiadanie :c
    No ale... coś się kończy coś zaczyna nie?
    Fajnie ze Izuś już znów jest facetem~ szkoda że płacze ale... no cóż nigdy się nie zakochał a teraz takie odrzucenie(którego nie było tak naprawdę!) można mu wybaczyć~....
    I ta końcówka awwww *-* jak kcem więcej~!!! Czemu ty kończysz w takich momentach *wkurzu, wkurzu*
    Weny~!!! I czasu~...

    OdpowiedzUsuń
  2. Emm. Przeczytałam całego bloga.
    Oczywiście moje ulubione opka są związanez shizayą.

    Co by tu... pisze się 3 nad ranem a nie w nocy. Tylko nie wiem czy właśnie tu był ten rażący błąd...

    Hmm. Nie mam pomysłu na kreatywne komentarze, więc czekam na next'a i życzę weny~!

    ~Ruda (terror.)

    PS. Nie chce mi się logować. xD

    OdpowiedzUsuń
  3. -.- Naprawdę?? Naprawdę?? Czemu te rozdziały są tak krótkie, jakby miały być czytane przez co najwyższej trzecioklasistę?? :/ A ja myślałam, że to moje rozdziały są krótkie -.- *facepalm*
    Dwa razy powtórzyło się w jednym miejscu słowo "słowo" i gdzieś tam jeszcze był błąd, ale jest lepiej niż na początku, wiec się nie czepiam. :*
    Gomen za to...no te komentarze wredne ;-;
    Poza tym...miałam cie zaprosić na mojego bloga, żebyś sobie mnie po hejciła, jeżeli cię to pocieszy, ale jak widzę sama go znalazłaś :P Tylko hejść mnie, a nie Neko-san ;-;
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń