Stojąc tak w salonie Harry`ego widziałem tylko zarys jego pleców. Niby dlaczego tu jestem. Może naprawdę go kocham. A może nie. Spojrzałem w stronę w którą on spoglądał i ujrzałem dawno zapomniane zdjęcie. Jej zdjęcie. Byliśmy właśnie na plaży. Ona miała tylko dwa lata. Była mała kochana. Ja z Harrym znałem się od małego ale... Ona to ona. Isabelle Styles. Mała kochana siostrzyczka Harry`ego. Pewnego dnia wyszła z domu z matką i już nigdy nie wróciła. Szukaliśmy ją na własną odpowiedzialność aż do dziś. Ja wiedziałem że Bella Elrick to nasza miała Isabelle. Jednak ona nas nie pamięta. My dla niej jesteśmy jak małe robaczki które niedawno poznała.
- Pamiętasz jak chlapała nas wodą gdy narzekaliśmy że jest mam gorąco.?- Spytał lokaty spoglądając na mnie. Na jego ustach pojawił się nikły uśmiech. Oczywiście że pamiętałem. Jak mógłbym zapomnieć coś takiego.
Stanęła na środku podwórza z wiaderkiem w ręku.
- Jak wam gorąco to was ochłodzę!- krzyczała biegając za nami ochlapiąc wodą.
- Nie przestań. Ja nie chce- krzyczałem próbując uchronić się przed lodowatą wodą
- To było zabawne jak ganiała nas z wiadrem- z zamyślenia wyrwał mnie głos Harry`ego. Wiedziałem że Chłopak cofa się myślami do momentu kiedy Bella i jego matka znikły bez śladu. Jedyną nadzieją zostało nam wpadnięcie do niej do domu i spodobanie że jej matka pozna swojego syna.
____________________
Siedziałam w samochodzie i zastanawiałam się czego mogą chcieć chłopaki w sobotę ode mnie. Znamy się miesiąc a nadal nic nie wiem o nich tak samo jak oni o mnie. Zmiana szkoły w środku roku szkolnego to wymysł mojej mamy. Wpadłam policji i moja rodzicielka wolała by historia się nie powtórzyła, ale ja jednak nie byłabym tego taka pewna. Nadal robię to co robię.Człowiek tak łatwo się nie zmienia. Przynajmniej nie ja. Spojrzałam na mojego kierowcę.
- Czym się zajmujesz.?- jego cichy baryton był bardzo przyjemny. Pieścił moje uszy niczym letni wietrzyk.
- Ja? Różnie. Raz tu raz tam. Moja robota nie jest pewna i w tym jest jej urok...
- A dokładniej?
- Czymś złym- tymi słowami zakończyłam temat. Nie mam zamiaru mówić że handluje narkotykami choć sama ich nie biorę. Urządzam walki od czasu do czasu sama w nich uczestnicząc. Jestem złą dziewczynką. Wszyscy biorą mnie za miłą i grzeczną ale ja taka nie jestem. Zawsze to robiłam. Tak przynajmniej pamiętałam. A moja pamięć sięga tylko od mojego czternastego roku życia. Wtedy przeżyłam wypadek samochodowy gdzie mój wujek umarł. Trwały uraz mózgu spowodował że straciłam pamięć.Czasami mam przebłyski tego co się dzieje. Kiedyś śniło mi się że biegam za kimś z wiadrem wody. Nie wiem co to miało znaczyć.
_____________________
Usłyszałem szum nadjeżdżającego samochodu. Szybko wyplątałem się z uścisku Lou. Nie chciałem by ktoś wiedział że coś do niego czuje, czy nawet on do mnie. Mniejsza o to. Do mojego domu wpadło dwóch chłopaków. Niall i Liam. Patrzyli na mnie jak na jakiegoś oszołoma.
- Gdzie jedzenie?- Jak zawsze Niall myślał tylko o tym. Nie byłem zbytnio przekonany czy tak można ale go okłamałem. Ale co to dla osoby która okrada banki. Liam spojrzał na mnie potem na moją rękę a na końcu na czerwony ślad na policzku Louis`a. Chwycił się za głowę w dramatycznym geście.
- Harry znów straciłeś nad sobą panowanie.?- bardziej stwierdził niż pytał. Tak straciłem panowanie. Często mi się to zdarzało. Drugi szum na pojeździe wyrwał mnie z letargu. To pewnie Zayn i Bella. Czeka nas długa rozmowa
HURA~!! Wiedziałam, że mi tego nie zrobisz...wiedziałam. :* Harry i Louis...jak to pięknie brzmi *O* No to ci się udało. Nawet jeżeli Harry, zachowuje się trochę jak psychol o.o I dlaczego on razu narkotyki...no dlaczego??!! ;-; Teraz się będzie wszystko kręciło wokół tego ;-; a ja chcę więcej Larry'ego ;-;
OdpowiedzUsuńNo dobra...zobaczymy co będzie dalej...
Pozdrawiam