Upside Down or Petrine Cross

wtorek, 22 października 2013

Demoniczny świat- rozdział 2

Drzwi otworzyłam z niezwykłą furią. Musiałam na czymś wyładować swoją złość. Uspokoiłam się a moje oczy przybrały  odcień granatu. Podniosłam wzrok na postać stojącą naprzeciwko mnie. Nie znałam osoby. Nie wiedziałam kim on był. Wysoki ciemny blondyn z kitką zawiązaną z tyłu głowy. Uśmiechnęłam się zmieszana.
 - Dzień dobry. Jestem Alphonse Elric. Będę pani nowym menażerem. Może za szybko przybyłem bo widzę że pani dopiero z łóżka w stała.- Alphonse spojrzał na mnie i uśmiechnął się subtelnie.
 - Dzień dobry. Niech pan wejdzie ja się ubiorę. Proszę poczekać na mnie w salonie- wskazałam ruchem dłoni pomieszczenie gdzie mój nowo przebyty gość miał na mnie poczekać. Poszłam do swojego pokoju a na moim łóżku spał czarny kocur. Nie mógł zostać w postaci człowieka.? Przebrałam się w zwiewną koszulę. i krótkie czarne leginsy. Weszłam do salonu gdzie siedział mój gość.
 - Może chce pan coś do picia.? Herbata, kawa, sok, a może wino.?-
 - Sok, wina nie mogę pić bo prowadzę.- Wyszłam z salonu i udałam się do kuchni. Nalałam dwie szklanki soku pomarańczowego. Z szafki wzięłam jeszcze puszkę karmy dla kota i mleko. Wróciłam do swojego gościa. Podałam napój a kocie jedzonko nasypałam do miski. 
 - Sebastian!- Zawołałam a z góry zszedł czarny kocur. Podszedł do mnie łasząc się do mnie. Alphonse spojrzał na mnie zdziwiony tak samo jak mój kotek który właśnie spojrzał co ma naszykowane w miseczce.  Ale wziął się za jedzenie. Usiadłam na kanapie obok mojego gościa. - Czyli jest pan moim nowym menadżerem. Nie za młody jest pan jak na takie stanowisko?
 - Nie może po mnie nie widać ale mam dwadzieścia trzy lata a pani ile ma lat?
 - Ja? nie całe dwadzieścia. Hah wiem jestem młoda. Przejdźmy na ty. Kira- wyciągnęłam rękę w jego stronę. 
 -Al- odwzajemnił uścisk, Uśmiechnęłam się kusząco na co Sebastian zareagował najprawdopodobniej zazdrością bo wskoczył między nas. Zaśmiałam się a Al poszedł w moje ślady. 
  - Fajnego masz kota- powiedział próbując go pogłaskać i mu się to udało. Myślałam że nie da się pogłaskać mężczyźnie który ledwo co przyszedł. Nie powiem ale Al miał coś w sobie co na pewno przyciągało kobiety, Może to jego urok osobisty, uśmiech? Nie wiem co ale na pewno był uroczy jak słodkie małe kociaczki. Czyżby Sebastian zaraził mnie manią uwielbiania kotów. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak jest. A może to czysty instynkt Demona
 - Skąd pochodzisz?- usłyszałam pytanie.
Drzwi otworzyłam z niezwykłą furią. Musiałam na czymś wyładować swoją złość. Uspokoiłam się a moje oczy przybrały  odcień granatu. Podniosłam wzrok na postać stojącą naprzeciwko mnie. Nie znałam osoby. Nie wiedziałam kim on był. Wysoki ciemny blondyn z kitką zawiązaną z tyłu głowy. Uśmiechnęłam się zmieszana.
 - Dzień dobry. Jestem Alphonse Elric. Będę pani nowym menażerem. Może za szybko przybyłem bo widzę że pani dopiero z łóżka w stała.- Alphonse spojrzał na mnie i uśmiechnął się subtelnie.
 - Dzień dobry. Niech pan wejdzie ja się ubiorę. Proszę poczekać na mnie w salonie- wskazałam ruchem dłoni pomieszczenie gdzie mój nowo przebyty gość miał na mnie poczekać. Poszłam do swojego pokoju a na moim łóżku spał czarny kocur. Nie mógł zostać w postaci człowieka.? Przebrałam się w zwiewną koszulę. i krótkie czarne leginsy. Weszłam do salonu gdzie siedział mój gość.
 - Może chce pan coś do picia.? Herbata, kawa, sok, a może wino.?-
 - Sok, wina nie mogę pić bo prowadzę.- Wyszłam z salonu i udałam się do kuchni. Nalałam dwie szklanki soku pomarańczowego. Z szafki wzięłam jeszcze puszkę karmy dla kota i mleko. Wróciłam do swojego gościa. Podałam napój a kocie jedzonko nasypałam do miski. 
 - Sebastian!- Zawołałam a z góry zszedł czarny kocur. Podszedł do mnie łasząc się do mnie. Alphonse spojrzał na mnie zdziwiony tak samo jak mój kotek który właśnie spojrzał co ma naszykowane w miseczce.  Ale wziął się za jedzenie. Usiadłam na kanapie obok mojego gościa. - Czyli jest pan moim nowym menadżerem. Nie za młody jest pan jak na takie stanowisko?
 - Nie może po mnie nie widać ale mam dwadzieścia trzy lata a pani ile ma lat?
 - Ja? nie całe dwadzieścia. Hah wiem jestem młoda. Przejdźmy na ty. Kira- wyciągnęłam rękę w jego stronę. 
 -Al- odwzajemnił uścisk, Uśmiechnęłam się kusząco na co Sebastian zareagował najprawdopodobniej zazdrością bo wskoczył między nas. Zaśmiałam się a Al poszedł w moje ślady. 
  - Fajnego masz kota- powiedział próbując go pogłaskać i mu się to udało. Myślałam że nie da się pogłaskać mężczyźnie który ledwo co przyszedł. Nie powiem ale Al miał coś w sobie co na pewno przyciągało kobiety, Może to jego urok osobisty, uśmiech? Nie wiem co ale na pewno był uroczy jak słodkie małe kociaczki. Czyżby Sebastian zaraził mnie manią uwielbiania kotów. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak jest. A może to czysty instynkt Demona
 - Skąd pochodzisz?- usłyszałam pytanie.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. O.o Tylko mi się wydaje, czy ten tekst to dwa razy to samo?? -.- Kpisz sobie ze mnie kobieto? Kpisz?! Ja sobie myślę, z zacieszem na twarzy, "O będzie dłuższy Rozdzialik...może wydarzy się coś ciekawego"...patrzę...a tu od połowy, leci...leci od początku!! ;-; To są kpiny!! *foch*
    Nadal widziałam jakieś tam błędy, ale nie chce mi się ich już szukać. -.-
    Mam nadzieję, że ta akcja specjalnie się tak powoli rozkręca...o.o Mam nadzieję, że nadal będzie ciekawiej, bo narazie...no to jest dopiero początek, więc czego się głupia Izu czepiasz!! *O*
    Naprawdę...sprawdź te opo...błagam .-.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń