- Pobudka!- głęboki wrzask wyrwał mnie z przyjemnego snu. Otworzyłam swoje czerwone oczy i ujrzałam drugą taką samą parę gałek ocznych. Zaśmiałam się w duchu. Miękkie futerko pieściło mój policzek. Przeciągnęłam palcami po grzbiecie zwierzęcia które zamruczało wspaniale. Mój duchowy uśmiech zmienił się w taki realistyczny, na miej twarzy. Już wiedziałam kto sprezentował mi taką pobudkę. Czarny kocur zeskoczył na ziemię by po chwili pojawić się w innej postaci. Teraz stał przede mną wysoki mężczyzna z czarnymi włosami. Na jego ustach gościł uśmiech rezerwowany tylko dla mnie. Moje oczy przybrały barwę głębokiego fioletu by po chwili zmienić się w granatowe.
- Sebastianie co to miało znaczyć?- zapytałam ze śmiechem. Wiem że gdyby nie on nie wstałabym dziś. Nie miałam na to ochoty. Czerwone oczy mojego przyjaciela przybrały barwę ciemnego bursztynu. Mężczyzna nie odpowiedział tylko nachylił się i złożył na moich ustach delikatny pocałunek, dotykając dłonią mojego policzka.
- Wole jak czujesz moje pieszczoty niż miałbym zaspokajać swoje potrzeby kiedy ty śpisz- Nie wiedziałam co na to powiedzieć. Przez jego słowa nabrałam ochotę, bardzo wielką ochotę na jego ciało. Przygryzając dolną wargę prowokowałam go do dalszych działań. Chciałam krzyczeć "No bierz mnie, jestem taka bezbronna". Delikatnie położył mnie na łóżku umieszczając się między moimi nogami.
- Wiesz z ciebie i tak nie ma co zdejmować- powiedział unosząc moją nocną koszulkę do góry.- Ale za to ze mnie jest co, więc może zajmiesz się tym czy ja sam mam się rozebrać no chyba że chcesz się kochać w ubraniach.-Dopiero teraz zaczęłam się zastanawiać czy on zawsze był taki bezpośredni, czy dopiero teraz się zmienił. Znałam go od małego on mnie praktycznie wychowywał jako demona. Urodziłam się w zwyczajnej ludzkiej rodzinie ale z biegiem wydarzeń wszystko się zmieniło. Nie wiem jak było dokładnie bo nie pamiętam a nie pytałam o to Sebastiana. Kiedyś jak byłam mała dręczyłam go pytaniami zawsze odpowiadał że to dla niego bardzo ciężki temat. Nie wiedziałem o co chodzi. Później z tego jakoś wyrosłam i już nie pytałam. Może chciał mnie oszczędzić. Może nie chciał bym przez to przechodziła. Zaśmiałam się z moich myśli. Czerwone oczy które były pełne podniecenia spojrzały na mnie wymownie. Nie poiwdział jednak nic. Milczał. Gdy dotknął mnie w moje intymne miejsca zaczęłam odpływać. Czy to on tak na mnie działa.? Byłam w szoku gdy zobaczyłam że Mój demon nie ma na sobie już ubrań ja też byłam bez niczego. Nasze usta połączyły się w namiętnym pocałunku. Z tego podniecenia czułam że mój oddech robi się coraz szybszy, a ja silniejsza z każdą minutą. Położyłam swoją otwartą dłoń do jego klatki piersiowej odpychając go tak że wylądował na plecach. Usiadłam na nim okrakiem omijając jednak jego sterczącego na baczność penisa.
- O nie mój kochany dziś to ja dyktuje tępo i rytm- uśmiechłam się niczym diablica a przecież nią byłam. Zaśmiał się cicho co potraktowałam za zgodę. Zaczęłam go pieścić najpierw palcami a później językiem. Już miałam dojść do mojego celu. Konkretnego miejsca które wydawało się bardzo ale to bardzo spragnione mojego wnętrza gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Wstałam odklejając się od jego szyi.
- A może by tak nie otwierać.?- pomysł mojego kochanka przypadł mi do gustu więc wróciłam z zamiarem dokończenia tego co zaczęłam. Jednak natarczywe pukanie i dzwonienie w moje drzwi wyrwały mnie z równowagi. Ubrałam krótki jedwabny szlafrok. Na twarz przykleiłam sztuczny uśmiech a moje oczy płonęły czerwoną furią. Sebastian szybko się podniusł podchodząc do mnie i tuląc.
- Tylko się uspokój.- powiedział zanim wyszłam z mojej sypijalni...
Dopiero drugi rozdział i już takie sceny?! o.o Kobieto~!! Gdzie się tak spieszysz?? Ja nawet nie wiem jak ten Sebastian wygląda...lub ta Kira.. ;-; Ja chcę się tego dowiedzieć no...
OdpowiedzUsuńPoza tym...czy kot może "wspaniale" mruczeć?? Lub " na miej twarzy"...doprawdy?...Na TWIEJ twarzy?? Huhu...co ja tu widzę. :3
Nie, no ale powaga...żeby nie zauważyć takiego błędu?? ;-; Nie chcę cię tu...dys...des...dykro...dyskrymoi...kurwa...dyskryminować, ani nic (Co to w ogóle znaczy?? o.o), no ale błagam...staraj się przeglądać swoje posty jeszcze raz, oke?? Bo takie błędy jak "ż" zamiast "rz"...nawet nikt nie zwróci uwagi, ale "miej"...no to już trochę kole w oczy. ;-;
Ja nic nie mówię...nie jestem sama święta robię błędów...za przeproszeniem "w chuj" (kocham zabawę słowami <3), ale staram się je poprawiać. Proooszę...ty też to rób, dobrze?? Choć tak z grubsza.
No dobra o.o Bo trochę się tu już rozpisałam o.o Gomen...wiem, że nie umiem pisać kom...no ale skoro już tu jestem to chcę zostawić po sobie jakiś ślad, że tu byłam >3<
Pozdrawiam