Upside Down or Petrine Cross

piątek, 15 stycznia 2016

FILWBB- Rozdział 2

- O Kurwa tęcza- mruknęłam widząc chłopaka siedzącego naprzeciwko minie. Dopiero kiedy chłopak odwrócił się do mnie zorientowałam się ze powiedzialam to za głośno.
- Widzę że podoba Cię się moja fryzura- zasmiał się widząc moja mine- jestem Oh Sehun- powiedział uśmiechając się szeroko. W cholerę przystojny. Ale chwila...
- Sehun? Ten o Luhana?- zapytałam nadal niedowierzajac.
- Znasz Lulu? Skąd?
- Nie znam Luhana. Znam Beakhyuna. Mieszkam z nim w jednym pokoju.
- To Ty jesteś WiSeong?- zapytał spoglądając na mnie z wytrzeszczem.
- Tak to ja. Ale chwila skoro jesteś Oh Sehun to nie powinieneś być w drugiej klasie- ten spojrzał na mnie zawstydzony i podrapal się po karku.
- No bo widzisz. Ja nie zdałem. Jestem zwyczajnie głupi. Lu próbował mnie uczyć ale nic mi to nie dalo- zasmialam się z jego wypowiedzi.
- Dobra papuzko może mi się uda cos wbić to twego pustego łba.
***
Idąc sobie w stronę akademika nie zwracając uwagi na przechodzących i uczniów. Właśnie wsluchiwalam się w najnowszy kawałek ONE OK ROCK kiedy poczułam ze na kogoś wpadam.
- Przepraszam, zamysilam sie- powiedzialysmy obie w tym samym czasie. Spojrzałam na nią a ona na mnie i zasmialysmy się. Z wyglądu była spoko. Ciemne włosy z jasnoniebieskimi końcówkami aktualnie związane w luźny kucyk, spodenki do których założyła ładne zakolanowki, czarna koszulka i czerwona koszula dawały look nie zbyt grzecznej dziewczyny. Cały strój dopelnialy koronkowe czarne creepesy.
- Mega stylowka- powiedziałam bez namysłu. Ta zasmiala się perliscie.
- Dziękuję. Twoja tez- nie sądzę bym była ubrana jakoś zachwycajaco. Zwykła spódniczka w kratę i koszula zakrywajaca moje tatuaże. Ubralam się w to co miałam pod ręką bo musiałam wyjść na miasto bo tu nigdzie nie można dostać jagodowej Bubble Tea.
- Jestem Kim WiSeong- wyciągnęłam do niej prawa rękę.
- Choi Sagwa- uśmiechnęła się uroczo i uscisnela moja dłoń. Dopiero teraz zorientowałam się ze na ręce ma niewielki tatuaż w kształcie ciastka. Zaczęliśmy rozmawiać o wszytkim. Miałyśmy dużo podobnych zainteresowań. Nagle nasza fascynująca rozmowę przerwał chłopak, w cholerę przystojny.
- Sagwa twój kochas Cię szuka- powiedział. Miał niski głos i... I... I miał tatuaże! Chłopak ideał.
- Oh V oppa- pisnela dziewczyna lekko przestraszona- skoro Kookie mnie szuka to mógł sam przyjść. Ogólnie to szłam do niego ale ta rozmowa tak mnie pochłonęła. No nic. Wi widzimy się jutro- powiedziała uśmiechnięta. Pomachala nam i pobiegla. Ja stałam jak sparalizowana widząc osoba o której tyle słyszałam.
- A ty co sie gapisz?- zapytal patrząc na mnie a później odszedł. I cały czar prysl. Taki przystojniak a taki Chuj
***
To są chyba jakieś kurwa żarty. Siedziałam w swoim pokoju ale Nie sama czy z Beakiem. Było nas tam dość sporo. Ja, Beak wraz z ChanYeolem, Sehun z Luhanem, Xiumin, Chen. Czyli dokładnie ciała gromada patatajcow w wieku szkolnym. W pokoju znajdował się także mój kuzyn JiYong i jego dziewczyna ChaeRin która także chodziła do tej szkoły. Moje łóżko zostało oblegane przez dwie pary i mnie sama. Sehun trzymał Luhana na kolanach i cały czas śmiał się z dowcipów Xiumina i Chena. Spojrzałam na nich. Chen trzymał swoją dłoń na kolanie MinSeoka. Oni coś ze sobą kręcą. To pewne. Yaoistki nie odszukasz. Nagle Beak spojrzał na mnie.
- Właśnie WiSeong. Powiedziałem ci ze jest nasz szóstka nie?- Czy on sobie żartuje. Mam ochotę przypalić w jego piękna i wytapetowana Buzke. Jednak powstrzymalam swoje mordercze zapędy i Pokiwalam jedynie głową.
- Szóstka jest nas w szkole. Ogólnie cała grupa liczy dwanaście osób no trzynaście z tobą.- uśmiechnął się do mnie.
- Jak to dwanaście?- zapytałam zdziwiona.
- Chen chodzi do innej szkoły. Suho studiuje. Kris i Tao założyli wspólnie butik. Kyungsoo niewielka restaruacje niedaleko. Lay prowadzi Kursy tańca A Kai Jest w twoim wieku tylko chodzi do innej klasy. Ale na pewno poznasz tego Murzyna- jak na zawołanie do pokoju wpadł chłopak. Wysoki. Choć nie tak wysoki jak Chan. Faktycznie miał bardzo ciemną karnacje, ja przy nim wygladalam jak blada ściana szpitalna.
- Słyszeliście?- zapytał mało elokwetnie nawet się nie witajac- Kim Taehyung podobno znalazł sobie nową 'ofiare'- mówiąc ostatnie słowo zrobił cudzysłów w powietrzu.
- Współczuję tej dziewczynie- mruknął JiYong przytulajac do siebie bladynke. Czy wspominałam że mój kuzynek skończył ta szkole Rok temu? Nie? To teraz juz wiecie że Kwon JiYong jest absolwentem szkoły do której nawet Nie chciałam iść ale tak sobie zachwalał ta szkole przy moich rodzicach ze mnie tu wysłali. Dobra nieważne.
- Ale o co chodzi?- zapytałam zdezoretowna.
- Widzisz WiSeong. V należy do tych osób które bawią się innymi. I zawsze na po czatkh nowego miesiąca znajduje dziewczynę która jest po prostu zabawka. Jednak zawsze wybiera sobie jakieś puste Dziewuszki.- wytłumaczył mi ChanYeol A ja miałam cholernie złe przeczucie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz