Upside Down or Petrine Cross

środa, 6 maja 2015

Szczęśliwe dni yaoisty- #1- Niebezpieczne rączki



Arima Kouhei.
Jestem Arima i jestem w strasznej pozycji. Dosłownie. Poszedłem do fryzjera a kończę na prawie gwałcie... Nie poszedłem tam z własnej woli. Może opowiem od początku
Jak każdego dnia wstałem spóźniony. Ech nie nawiedzę ranków. Szybko ubrałem się w mundurek i ruszyłem do kuchni. Ze stołu zabrałem grzankę i wybiegłem z domu biegnąc ile sił w nogach. Na szczęście zdążyłem przed dzwonkiem. Pierwszą lekcje przesiedziałem cały czas wpatrując się okno. Nagle poczułem jak ktoś ciągnie mnie za przydługie włosy.
-Cholera wkurzasz mnie- Usłyszałem wściekły głos Amakury- Arima skróć włosy! Jak na ciebie patrzę mam ochotę się powiesić!- Czy on musiał się tak wydzierać nic złego nie zrobiłem. Owszem moja grzywka była tak długa że ja nic przez nią nie wydziałem no chyba że jakoś ją poprawiłem.
-Uhm...?! A-Ale ja nie lubię salonów fryzjerskich... I w ogóle...- A Takamine nawet nie raczył się odezwać tylko siorbie sobie ten swój soczek... Ech...
- Zamknij się! Zamierzasz je tak hodować w nieskończoność?! Jeśli tak, to zaciągnę cię do fryzjera zaraz po szkole!
-Coooo?- Nie nie ja nie chce.
Po szkole Amakura silą zaciągną mnie do swojego Fryzjera. Wiedziałem że już nie dam rady się z niego wykaraskać. Eeee... Ja chcę do domu
-Dzień dobry Shiiba-san. Masz chwilkę?- powiedział Amakura. Moim oczom ukazał się przystojny mężczyzna. Miał długie blond włosy z tyłu związane w taki sposób by mu nie przeszkadzały. Był naprawdę przystojny i jakby był gejem byłby same.
- Tak jeśli nie chodzi o ciebie Kaname. Co cię tu dzisiaj sprowadza?- Głos też miał bardzo przyjemny i uroczy. Ogólnie jednym słowem. Ideał
- Patrz co on ma na głowie zrobisz coś z tym?- powiedział Amakura, a z mojego gardła wyrwał się jęk niezadowolenia i słowa
- Ja chcę do domu- Czułem na sobie jego wzrok. No weź przestań na mnie patrzeć...
- O rany, długa grzywka, zupełnie jak u jakiegoś otaku. Akurat mam chwilę to możemy zacząć- Jestem w pełni świadomy że teraz nie ucieknę ale kurna nie mogę z takimi ludźmi jak on. I jeszcze ta napięta atmosfera.
- Dobra to ja spadam do domu. Liczę na ciebie Shiiba-san
-Spoczko. Do zobaczenia później.

Shibuya Kazuomi
- Jak chcesz je obciąć masz jakiś pomysł- Zapytałem kiedy już usiadł na krześle
- Ech... Nie za bardzo. Sam zdecyduj.- O jeju jego głos był taki słodki i ogólnie kochany.
- Haha. Mogę zrobić co zechcę. Co by tu zrobić...- dotknąłem jego włosów i przeżyłem szok. O matko, doskonałe! Nie były farbowane, więc nie są zniszczone. O rzesz są wyjątkowo mięciutkie i cudowne w dotyku. Jeszcze zrobił się tak cudownie czerwony- Hmm.. Mogę podciąć grzywkę tak abyś coś widział- Chwyciłem jego kosmyk. Moment... Nie tylko włosy, buzię też ma ładną. Trafiony zatopiony- Tak bardzo w moim typie- Ups... Powiedziałem to na głos. No trudno- Co się dzieje buzie masz rumianą jak jabłuszko- szepnąłem nu do ucha. Ten aż podskoczył. Cóż za cudna zabawa. On będzie jeszcze mój.- Ok zaczniemy od mycia. Zaprowadziłem go do miejsca gdzie myłem włosy (nie mam zielonego pojęcia jak to inaczej nazwać.... dop. Autorki). Po skończonej czynności wziąłem się za strzyżenie.
- Wygodnie ci?
-Tak
-Dobrze... Hm.. Arima w której dzielnicy mieszkasz?
-Eee.... W dzielnicy zachodniej
- Serio? Serio też jestem z tych okolic.
-A co zwykle czytasz? Jakie mangi?
-Uhmmm... Co się nawinie
- Ha! Tadam! Koniec. Jak zwykle moje dzieło miażdży- tak wiem wiem jestem mega skromny- Arima-kun chciałbym z tobą o czymś porozmawiać. Zaczekasz do zamknięcia? Zaraz kończymy.- Taaa będziemy rozawiać (mina pedofina XD... dop. autorki)
-Hm? Chyba mogę...- Jakże ja się ucieszyłem!

Kouhei
Bardzo mnie zdziwiła jego prośba bym został. No ale cóż zgodziłem się. Zadzwoniłem grzecznie do domu i poinformowałem swoją mamę że wrócę trochę później. Nie miała nic przeciwko. Ech moja matka... Po około dziesięciu minutach usłyszałem jak pracownice wychodzą, nie za bardzo mnie to interesowało ponieważ byłem pochłonięty w lekturze. Mangi Yaoi. Jak ja je kocham.
- A ty co tam oglądasz? Heh manga i do tego erotyczna.- usłyszałem głos Shiiby. bardzo mnie przestraszył
- Ej! Nie podglądaj!- krzyknąłem. No ciut za głośno.- To o czym chciałeś porozmawiać?
- Hm? A tak coś mnie tylko ciekawi...
-Ciekawi?- Shiiba usiadł naprzeciwko mnie.
- No. Po długości twoich włosów sądzę że raczej nie lubisz salonów co?
- No tak...- Nie lubię nie tylko salonów ale nie umiem sobie radzić z takimi ludźmi jak ty!
- I zastanawiam się dlaczego ich unikasz. Mam cichą nadzieje że tu jeszcze wpadniesz.
- Cóż...Jakiś czas temu byłem obciąć tu włosy. Miałem też masaż głowy. I... Jakoś tak nie mogłem tu wrócić. Nie dało się temu zaradzić.
- Czyli jak przyzwyczaisz się do dotyku nieznajomych problem zniknie?
I w ten oto piękny sposób znajduje się w sytuacji bez wyjścia. Nie to że mi się nie podoba. Jest cholernie przyjemnie i w ogóle ale kurna on jest facetem
- To jest rodem z BL!
- Arima co to jest BL?- Nie byłem wstanie odpowiedzieć doszedłem. - Masz ochotę na więcej?- wiedziałem nie radze sobie z takimi ludźmi.- To tylko żart!- I moja cnota jest bezpieczna.
~*~
Minęło kilka dni od tego incydentu a ja nadal o nim myślę. Kurna! Wracałem właśnie ze sklepu.
- Ciekawe co by było gdyby nie przestał? Jakie "co by było gdyby"? Nie... ja nic do niego nie czuje... To wszystko przez BL!
- Arima-kun znów głośno myślisz. Ostatnio też to powiedziałeś. Co to jest?- O cholera to on. Kurna! Już miałem uciekać gdy ten chwycił mnie za kaptur- Hej no nie uciekaj na mój widok. To przykre.
- To ty tutaj robisz?
- Moje mieszkanie jest niedaleko?- Nie no błagam!- a co chciałeś ciągnąć nasz ostatni raz?
- Ni- Nie bardzo!
- No tak, Bo widzisz ja chciałem więcej.- Że co? Poczuł się zakłopotany?-Brałeś prysznic?
- Szczerze to nie...
- Cudownie umyję ci włoski dobrze?
- A co ty masz z tymi włosami?
- Taki fetysz!
I znów z własnej głupoty znajduję się w sytuacji bez wyjścia. Nagi w łazience w mieszkaniu faceta który otwarcie przyznał że chciał więcej. Stanął przede mną i kciukiem dotkną mojej wargi. Kurna to takie przyjemne, a on jest taki seksowny.
- Jak w BL!- usłyszałem jego śmiech.
- Znów powiedziałeś to na głos. Co to jest BL? Ranyyy Jesteś super słodziakiem!- poczułem jak moje policzki rumienią się. Znów to zrobiłem.
- No więc BL to Boys Love. Mangi lub powieści o miłości między chłopakami
- O miłości między chłopakami mówisz... Skoro widzisz w tym BL Arima to znaczy że mnie kochasz- Że co? To nie możliwe... Ale ja naprawdę czuję przyjemność kiedy mnie dotyka. I ostatnio cały czas o nim myślałem. On ma rację- Bingo? Czyli nie muszę się hamować. Hmm... Mogę zacząć tam gdzie ostatnio skończyliśmy? Jeśli otwarcie mi nie powiesz że tego nie chcesz nie będę się hamował.- Obiołem bo i położyłem głowę na jego ramieniu. Chciałem mu powiedzieć żeby mnie brał i może robić ze mną co chce. Naglę poczułem jak coś wkłada mi to tyłka. A no tak przygotowuje mnie by nie bolało. Najpierw włożył jeden palec i zaczął mim poruszać. Po chwili dołożył drugi i trzeci. Było mi tak cholernie przyjemnie. Chciałem już dojść. Jeszcze do tego zaczął lizać mi penisa
- Nie nie dotykaj bo zaraz wytrysnę
- W takim razie jak ci go włożę to od razu dojdziesz- i nie czekając na moje pozwolenie wszedł we mnie szybko. Miał rację. Doszedłem! Kurna jak przyjemnie. Zrobiliśmy to jeszcze kilka razy. Później wzięliśmy obiecany prysznic. Ubrany w krótkie spodenki Shiiby leżałem na jego łóżku i wpatrywałem się w sufit.
- Wszystko w porządku?
- Taaa...
- Przyniosę wody
- Dziękuje
- A Arima-kun.
- Taak..?
- Kocham cię!- Wiedziałem nie radzę sobie z takimi ludźmi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz